Polityka, Religia i Media w Służbie Ego

 Współcześni psychologowie odnosząc się do współczesnego stanu społeczeństw coraz częściej mówią o erze narcyzmu. Wiąże się to głównie z coraz większą dominacją mediów, w tym mediów społecznościowych, w życiu ludzi. W mediach każdy może mieć dostęp do wszystkich treści stworzonych kiedykolwiek przez ludzkość i naturę, ponadto każdy w mediach jest traktowany na równi wyjątkowo.

Dodatkowym aspektem mediów jest to, że pozwalają one na kreowanie własnego wizerunku w dowolny sposób. Jeszcze jedną ważną ich cechą jest to, że głęboko uzależniają one odbiorców.

Narcyzm jest zaburzeniem psychicznym, które rodzi się, gdy dziecko spotyka się z ubóstwianiem, stawianiem na piedestale, często na zmianę z bolesną krytyką i poniżaniem. Jest to poważne schorzenie, które powoduje znaczne deficyty psychiczne u dorosłej osoby zaś największym piętnem jakie odciska się na osobie chorej jest brak zdolności odczuwania pozytywnych emocji oraz brak świadomości kontroli nad własnym życiem. Naukowcy określając obecne czasy mianem narcystycznych mają na myśli to, że ludzie coraz częściej tracą kontakt z samym sobą na rzecz wyimaginowanego i upiększonego wizerunku własnej osoby.

Chciałem po tym krótkim wstępie określić, o co mi właściwie chodzi z tym "ego" zawartym w tytule i co wspólnego ma z nim religia i polityka. Otóż mam wrażenie, że podobnie jak wspomniane wyżej media także te kolejne dwa aspekty życia społecznego budują w nas fałszywy obraz nas samych i jednocześnie uzależniają nas od niego.

Religia czyni z nas ludzi wybranych, czy to przez boga czy też przez guru. Czyni z nas kogoś szczególnego, kto ma gwarancję wygodnego życia po śmierci. To, co czyni religię tak atrakcyjną dla wielu ludzi jest ten narkotyk ego, którym ona ich karmi. Bóg, stwórca wszechświata zdaje się w tych ideologiach troszczyć o życie i przyszłość wierzącego, który aby osiągnąć wieczne szczęście musi tylko w niego wierzyć. Światopogląd oparty na wierze w zbawiciela, który z miłości do nas poświęcił własne życie abyśmy mogli wiecznie się radować jest nie bez kozery nazywany opium dla ludu.

Podobną rolę pełni również polityka. Buduje ona w ludziach przynależność do jakiejś szczególnej grupy, czy to konserwatystów, liberałów, wolnościowców, społeczników czy też innej grupy i daje poczucie bycia kimś wyjątkowym. Jednocześnie zawsze są ci inni, którzy kanalizują w sobie frustracje ludzi i są postrzegani jako ludzie drugiej kategorii.

Spotkałem się kiedyś z bardzo trafnym cytatem, który mówił, że "połowa zła na tym świecie bierze się z tego, że ktoś chce się czuć ważny". Ja bym powiedział, że nie połowa ale prawie całe zło z tego wynika. Taka jest też przyczyna obecnej wojny na Ukrainie- Rosjanie po prostu czują się wielkim narodem, który został narażony na uszczerbek przez zachodnie aspiracje kraju satelickiego czyli Ukrainy. Wystarczy posłuchać co mówi Putin o tej wojnie i o samej Rosji, żeby to zrozumieć.

Ludzie chcą za wszelką cenę czuć się wyjątkowi. Jest to smutna rzeczywistość ludzkości 21 wieku i jakoś nikt nie widzi w tym prawidłowości, że od zawsze powodowało to tylko katastrofy i problemy ludzi na Ziemi.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

AXEL engine- modification of voxel terrain algorithm

Dlaczego Nie Zmieniamy Poglądów? Wnioski Z Badań

Ewolucja a Oświecenie