Niewiedza

 Budda pod koniec swojego życia powiedział co następuje:

Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym.

Powiedział również inne znamienne słowa:

Źródłem cierpienia jest niewiedza.

Co mają wspólnego te pozornie różne zdania? Zaraz postaram się wytłumaczyć.

Mam 40 lat i przez większość swojego życia poszukiwałem, jak wielu innych, prawdy. Najpierw byłem katolikiem, potem buddystą a potem zacząłem szukać prawdy na własną rękę. Notowałem swoje myśli przez ostatnie 10 lat w formie różnych blogów i filmów. Moje poglądy zmieniały się z czasem i byłem już, światopoglądowo, kilkoma różnymi ludźmi przez ten okres. Sądzę jednak, że zbliżam się do kresu moich poszukiwań.

Budda radził, aby podważać wszystkie zastane prawdy i samemu sprawdzać co są one warte. Tak też sam robiłem. Doprowadziło mnie to w znacznej mierze do samotności i wykluczenia, gdyż jeśli nie myślimy tak jak grupa to przestajemy do niej należeć. Ludzie zasadniczo przejmują poglądy społeczności, uznają je za własne i są gotowi nawet za nie umrzeć. Niewielu jest takich, którzy szukają prawdy poza własną kulturą czy grupą. W ten sposób jednak nigdy nie osiągnie się prawdy, gdyż jest ona czymś osobistym. Prawdę odkrywa się analizując i badając otaczający świat i innych ludzi.

Drugi z cytatów mówi o niewiedzy. Czym ona jest i dlaczego jest ona taka ważna? Zawsze zdawało mi się to nietrafnym, że Budda określił jako źródło wszystkich problemów właśnie ją. Zawsze wydawało mi się, że źródłem zła jest gniew, zazdrość, chciwość, choroby psychiczne i tak dalej. Jednak od jakiegoś czasu zauważam geniusz tej myśli.

Będąc częścią jakiejkolwiek społeczności trzeba funkcjonować według jej zasad, jeśli się nie chce być z niej wykluczonym. Posiadając zespół reguł postępowania nie ma potrzeby analizować zachowania innych przedstawicieli gatunku, po prostu wtedy jednostka zajmuje się własnym życiem i tyle. Można to przedstawić na przykładzie korku ulicznego- nie trzeba rozumieć powodów zachowania innych kierowców, jeśli się tylko postępuje w zgodzie z zasadami ruchu. Każda jednostka ma za obowiązek postępować według takich reguł i wtedy nie musi zadawać sobie pytań o motywacje innych. Działa to odnośnie do ludzi ale również innych gatunków zwierząt.

Budda radził jednak poznanie zasad, jakimi kierują się inni, poznanie prawdy. Niewiedza jest tym stanem błogiej nieświadomości funkcjonowania świata. Jeśli zaczynamy rozumieć jak działa społeczność wokół nas to nagle stajemy o stopień wyżej od innych ludzi- rozumiemy świat z szerszej perspektywy. Zrozumienie przynosi szczęście i jest kolejnym etapem rozwoju człowieka. 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

AXEL engine- modification of voxel terrain algorithm

Dlaczego Nie Zmieniamy Poglądów? Wnioski Z Badań

Ewolucja a Oświecenie