Hipoteza Czasu Wolnego
Czas jest jednocześnie częścią nauki jaką jest fizyka jak również czymś bardzo osobistym w życiu każdej istoty. Nauka mówi o tym, że czas jest czymś względnym i jest zależny od pól grawitacyjnych oraz prędkości obiektu. Jednocześnie w mechanice kwantowej zakłada się, że świadomość jest jedną ze zmiennych fizycznych, jest częścią procesów, które nas otaczają.
Na pewno każdy z was miał doświadczenie tego, że czas płynie zarówno szybko jak i wolno. Gdy czujemy się źle i jesteśmy akurat w pracy to minuty zdają się trwać wieczność, z drugiej strony jeśli przypominamy sobie zdarzenia z przeszłości, to możemy mieć wrażenie, że były one przecież tak niedawno a jednak minęło już kilka lat.
Zaskakuje mnie czasem to, że dzieci znajomych niedawno jeszcze były małe a już są dorosłe, że koledzy z dzieciństwa mają już łysiny i widać po nich upływ czasu. Często także słyszę od innych, że czas im bardzo szybko płynie.
Wczoraj wpadł mi pomysł na pewną hipotezę odnośnie czasu.
A co jeśli czas jest powiązany ze świadomością i jest czymś lokalnym zamiast czymś absolutnym? Innymi słowy czas może płynąć dla każdej żywej istoty inaczej, być czymś osobistym. Czasu jako takiego nie ma, istnieją tylko procesy, w których ten czas się przejawia. Na przykład upływ czasu obserwujemy poprzez to, jak z dnia na dzień czernieją banany na stole w kuchni, jednak sam czas jest niewidoczny.
Być może jest tak, że rzeczywistość to zbiór procesów, z których każdy wydarza się we własnym tempie. Ludzie, którzy twierdzą, że czas płynie dla nich bardzo szybko być może wcale tego sobie nie wymyślili, tylko rzeczywiście w ich przypadku czas płynie szybciej niż u innych. Z drugiej strony, jeśli ktoś uważa, że czas dla niego płynie wolno, być może rzeczywiście przeżywa wszystko dużo dłużej.
Aby to zobrazować posłużę się przykładem wyścigu zająca i żółwia. Oba te zwierzęta stoją na starcie i po usłyszeniu hasła zaczynają przemieszczać się w kierunku mety. Zając oczywiście dobiega tam bardzo szybko zaś żółw potrzebuje na to dużo więcej czasu. Co jeśli by zmienić prawa fizyki i sprawić, że oba zwierzęta docierają do mety w tym samym czasie, jednak zając subiektywnie przeżył przez ten czas dużo mniej niż żółw, dla którego ten czas od startu do mety obfitował w bardzo wiele wrażeń.
Moja hipoteza sprowadza się do tego, co zasugerowałem w powyższym przykładzie. Być może dzielimy ze sobą jedną rzeczywistość, która jest neutralna jeśli chodzi o upływ czasu, zaś czas jest czymś subiektywnym i może płynąć dla każdego inaczej.
Ja mam zawsze wrażenie, że wszystko trwa bardzo długo- jeśli przypomnę sobie poprzedni dzień, to mam przekonanie, że tyle się wydarzyło od tamtego czasu, że równie dobrze mogło to być tydzień temu. Poprzedni tydzień zaś jest już dla mnie prawie prehistorią.
Komentarze
Prześlij komentarz